#22. Co mam powiedzieć? Podsumowanie maja.

13:33 Unknown 1 Comments



Dziś w serii: co działo się w maju! Była Malta, były egzaminy i książka byłego króliczka Playboya, Hollie Madison! Zapraszam więc :)
Ostatnio nie było mnie bardzo długo! W maju pojechaliśmy na Maltę, a dwa dni po powrocie miałam pierwszy egzamin. Teraz oficjalnie mam wolne i można znów ruszyć z kopyta! Teraz siedzę w domu, słucham pink na (prawie) cały regulator i gotuję gulasz. Fascynujące życie :) Ale pogoda w Swansea jest przepiękna ostatnio (odpukać w niemalowane!). Naprawdę idzie się opalić, wczoraj w niedzielę rozłożyliśmy kocyk na plaży i było naprawdę ciepło i duszno. Jeśli chodzi o wodę, to parę osób się kąpało, my zamoczyliśmy nogi i woda była zadziwiająco cieplutka!
 Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że cieplejsza niż na Malcie :P
Malta to przepiękne miejsce, woda jest po prostu idealna (trochę zimna), ale ma cudowny kolor, no jest po prostu krystalicznie czysta! :) Zrobię o naszym wyjeździe większy post, bo to mała, szalona wyspa :)



Kupiliśmy też do aparatu obiektyw 50 mm/1.8f i oto wyniki drobnych eksperymentów z odwracaniem obiektywu, czyli makro o którym zawsze marzyłam bez posiadania obiektywu typowo do makro, ale jednakowóż nieco psuje nerwy ;)



I jak zwykle trampki! Jestem zakochana w tym obiektywie, super rozmazuje tło i zupełnie inne są efekty przy jego użyciu, muszę tylko zwerbować modelki na kilka sesji i rozwinąć się w tym kierunku, bo jest to moje marzenie od okolic podstawówki. Kiedyś cykałam foty nałogowo, potem to porzuciłam (gdzieś w okolicach późnego gimnazjum), bo wiedziałam, że więcej ze swojej małpki-cyfrówki już nic więcej nie wyciągnę. Teraz mam w domu lustrzankę i wreszcie można zacząć coś działać. Myślałam, że mi ta fascynacja minie, ale dalej jest i bardzo mnie to cieszy. Jeśli czyta mnie ktoś chętny na sesję to zapraszam do kontaktu :D

Czytałam także książkę Holly Madison, która przez wiele lat była główną dziewczyną Hugh Hefnera. I szczerze mówiąc to uczucia mam bardzo mocno mieszane. Z jednej strony, rzeczy które tam ją spotkały typu: rywalizacja pomiędzy dziewczynami, to jak Hef je podkopywał psychicznie i ile miały zakazów pomimo tego, że wszystkie były wtedy dorosłymi kobietami jest złe, to nie można powiedzieć, że ktoś je przymusił żeby wleźć do tego kotła. Przecież sytuacja gdzie podstarzały dziadek ma 7 młodziutkich dziewczyn i wszystkie z nim uprawiają seks i mieszkają w jednym domu, ciągle imprezując i pijąc, jest lekko mówiąc, niezdrowa. I jeśli ktoś pcha się tam sam, sam również może stamtąd wyjść, jednak, moim zdaniem, wiele z nich skusiła wizja kasy i bycia na okładce Playboya. Ciężko jest mi to ocenić, jednak moim zdaniem, fajnie że taka książka powstała, obnażyła co się tam działo i każdy z nas może wyrazić o niej swoją własną opinię. Z drugiej jednak strony, myślę że Holly sama wpakowała się w to gówno i trwała w nim wiele lat z własnej woli - 7 lat to szmat czasu. I co więcej powiedzieć, wykorzystała sytuację najlepiej jak mogła, wydała książkę, która zasila jej konto, pojawiła się też w wielu wywiadach więc można powiedzieć, że wyszła z tego z głową. Swoją drogą książkę fajnie się czytało, no i również nabrałam do Holly dużo sympatii
- wygląda ona na ambitną i inteligentną babkę, która wykorzystała swoją szansę najlepiej jak mogła.

To już tyle na dziś, odmeldowuję się, kończąc post z kanapy, przez okno słuchając koncertu na żywo w pobliskim pubie :) Piątka i trzymajcie się!

1 komentarz:

  1. Piękne zdjęcia! Ja jestem fotograficznym nieudacznikiem, zawsze podziwiam ludzi, którzy potrafią robić takie ładne ujęcia :) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń