#21. Jaki jest koszt utrzymania w Walii i czy dasz sobie radę?

08:04 Unknown 2 Comments

Hej wszystkim! To znowu ja, powracam z czymś, co pewnie wielu z was nurtuje. Jakie są prawdziwe koszty utrzymania i czy dacie sobie radę? Mam dużo planów w związku z rozwojem bloga, także serię ze studenckim żarciem więc myślę, że będzie ciekawie :). Dzisiaj czcionki naprawdę mnie wkurzają i robią, co chcą, więc przymknijcie na to oko w pewnych miejscach, postanawiam się poprawić następnym razem (albo do czasu aż wróci mój informatyk :). Jeśli macie jakiekolwiek więcej pytania, piszcie! 
 Nie, nie będzie łatwo. Jeśli chcesz wyjechać sam i samodzielnie się utrzymywać, będzie ciężko nie raz.  Jeszcze wspomnisz moje słowa, kiedy w pracy znowu utną godziny, bo nie ma sprzedaży albo będziesz miał egzaminy i nie będzie czasu tyle pracować. Ale wszystko da się zrobić, jeśli tylko bardzo się chce. Mam wrażenie, że pracę naprawdę szybko znajdują Ci, co nie mają innego wyjścia - polegają tylko na sobie i wiedzą, że jeśli nie znajdą pracy powiedzmy w przeciągu miesiąca - nie będą mieli co jeść. W innych przypadkach zauważyłam tendencję do marudzenia, typu 'nie będę nosić talerzy/pracować w tesco, bo to ujma'. Dla mnie ujmą byłoby być na czyimś (tzn. rodziców) utrzymaniu (ale to ja, moja duma w tym temacie jest niezdrowa :P)! Zauważyłam pewien problem jeśli chodzi o moich znajomych i znalezienie pracy innej niż gastronomia - ale nie wiem dokładnie, gdzie leży problem. Myślę, że jeśli zaczynasz pracę w nowym kraju, musisz schować swoją dumę do kieszeni i brać, co jest, żeby potem móc się dalej rozwijać. Nie mówię, że masz pracować w fabryce mięsa, bo nie znasz angielskiego, ale nie ma co wybrzydzać, jeśli dopiero co przyjechałeś, bo nie oszukujmy się, ale to, czego najbardziej potrzebujesz to doświadczenie w tym kraju i pieniądze. 

Zakwaterowanie

Najtańsze pokoje (i na pewno te "najciekawiej" wyglądające) można na pewno znaleźć od około 250-300 funtów. Mój poprzedni pokój kosztował 280 funtów z rachunkami wliczonymi (oprócz prądu, który kosztował jakieś 15 funtów miesięcznie może), ale to była okropna rudera i bardzo niska cena. Na pewno da się takie tanie pokoje znaleźć, jednak to wymaga czasu i dosyć dużego zaangażowania. I teraz tak - tutaj sprawa nie wygląda jak w Polsce. Właściciele mieszkań muszą mieć licencję i nie zgadzają się na to, żeby więcej niż jedna osoba spała w danym pokoju, bo takie są tutejsze wymogi. Jedyna opcja to znalezienie prywatnego landlorda (właściciela), ale to znowu nie jest takie łatwe.
Moja rada: Jeśli szukacie pokoju w Swansea, nie zakładajcie, że im bliżej do uni tym lepiej. Ja tak myślałam i dlatego przez ten rok targałam zakupy z centrum do Brynmill (okolice uniwerku) pod górki i zdecydowanie był to spory błąd, szczególnie jeśli wasza praca też będzie w centrum. Więcej czasu z reguły spędza się poza uniwerkiem/ w pracy, więc bez sensu jest taka opcja.

Info dla par:

Jeśli chodzi o mieszkania, to jeśli jest ono wynajmowane przez agencję, to para nie może mieszkać w mniejszym niż 1 bedroom. To oznacza: sypialnię, salon, kuchnia. Nikt wam nie wynajmie mniejszego mieszkania/kawalerki, no bo takie są wymogi ich licencji. Najtańsze mieszkania zaczynają się od 450 funtów, są one trudne do znalezienia, jeśli chcecie też mieszkać blisko centrum i żeby to mieszkanie jakoś wyglądało. Ale da się, bo nasze poprzednie mieszkanie, w samym centrum miało podobną cenę
i  było naprawdę bardzo fajne. Tylko że znalezienie jego zajęło mi bardzo dużo czasu (trzeba przeglądać codziennie strony, bo mieszkanie może się pojawić na stronie i za kilka godzin być już niedostępne, jeśli cena jest dobra i lokalizacja też).

Jedzenie

Przez pierwsze miesiące, kiedy byłam biednym studentem, wydawałam 100 funtów na jedzenie miesięcznie. Jest to biedna opcja, bez absolutnie żadnych szaleństw, ale jest to do wykonania. Teraz na pewno wydajemy dużo więcej, ale nie liczę już (bo się boję haha :P). Myślę, że koło 120/150 funtów to rozsądna cena na żywienie.

Rachunki

Nie miałam o tym pojęcia, dopóki nie przeprowadziliśmy się na własne mieszkanie, więc ceny będą podane dla dwóch osób. Woda 33 funty, gaz + prąd około 65 funtów, internet (zależnie od operatorów itp, itd) 30 funtów, licencja na telewizor (konieczna, jeśli chcecie cokolwiek oglądać) 12 funtów miesięcznie, podatek na mieszkanie zależny jest od miejsca w którym mieszkacie, jednak jeśli to jest 1 bedroom flat, będzie to ponad 100 funtów jeśli mieszkacie blisko centrum. Jeśli któreś z was studiuje to wtedy przysługuje 25% zniżki, jeśli wszystkie osoby mieszkające w domu studiują to nie płaci się tego podatku. Jeśli chodzi o transport, w Swansea bilet tygodniowy na autobus kosztuje 20 funtów, miesięcznie będzie to więc prawie stówka.

Zarobki



Minimalna płaca podana tutaj: http://www.minimum-wage.co.uk/


Przyjmijmy, że jesteś osobą, która myśli o wyjeździe po maturze, masz więc 19 lat. Łapiesz się wtedy na minimalną płacę 5.30 funta, ale spokojnie jesteś w stanie znaleźć pracę, gdzie zapłacą więcej. W większych firmach często płaca jest bardziej wyrównana. Jeśli myślisz o wyjeździe i studiowaniu w tym samym czasie - praca w gastronomii jest bardzo dobrą opcją. Mam tutaj na myśli głównie kelnerstwo, bo pracujesz głównie w weekendy i wieczory, a jeśli miejsce, w którym pracujesz jest popularne i jest duży ruch, często napiwki to druga dniówka. To naprawdę robi różnicę, szczególnie jeśli ktoś utrzymuje się sam. Ja teraz mieszkam razem z chłopakiem i on pracuje też, więc jest nam łatwiej, ale jeśli wyjeżdżałabym jeszcze raz, postarałabym się już w Polsce zdobyć doświadczenie w restauracjach, aby potem mieć łatwiej przy zdobywaniu pracy.  

 Jeśli masz 21-24 lat płaca minimalna to 6.70£, dla ludzi powyżej 25 roku życia to już 7.20£.
Uważam, że tygodniowo jest się w stanie wyrobić około 20-25 godzin, jest to całkiem dużo przy studiowaniu, ale zapewnia nam spokojny byt. Jeśli zarabiasz 6.70£ to po tygodniu pracy przy 20 godzinach to 134 funty, po 4 tygodniach pracy będziesz miał 536 funtów, do zapłaty za pokój przyjmijmy 320 funtów, 150 za jedzenie, więc zostałoby Ci jeszcze 66 funtów. Oczywiście te wyliczenia to założenie, że zarabiasz dobrze, masz droższy pokój i wydajesz dużo na jedzenie. Jeśli zarobisz 5.30 x 20 godzin pracy =106 £ tygodniowo, miesięcznie to będzie 424 £ (przy założeniu że miesiąc to 4 tygodnie), do wydania 300 funtów na pokój, zostaje 124f na jedzenie i nic więcej już nie ma, więc albo musiałbyś pracować 5 godzin więcej tygodniowo (przy najniższej płacy) albo ktoś musiałby Cię wspierać. Ale to są założenia bardzo teoretyczne, no i nie koniecznie musisz akurat dostać najgorzej płatną pracę ;) Jeśli pracujesz w restauracji, będziesz miał więcej kasy, która nie ukrywajmy, przy takiej liczbie godzin naprawdę jest potrzebna. Polecałabym studentom i ludziom o mocnych nerwach, bo bywa ciężko. ;)


Podsumowanie


Czy da się utrzymać samemu? Tak. Jednak to, czy dasz sobie radę i jak szybko znajdziesz pracę zależy tylko od Ciebie i od tego, jak wiele starań w to wkładasz, no i czy pracowałeś wcześniej. Nie jest to coś wymaganego, ale na pewno w ten sposób będzie Ci łatwiej. Kiedy bierzesz swoje życie w swoje ręce, nie możesz wymagać od świata, żeby Ci coś dał, bo Ci się należy. Nie należy Ci się. Jeśli czegoś chcesz, znajdziesz sposób, żeby to dostać. Jeśli decydujesz się na taki wyjazd, musisz mieć siłę przebicia i wejść oknem, kiedy drzwi będą zamknięte, bo nikt nie zrobi tego za Ciebie ;). Może i ja jestem osobą, której strasznie się poszczęściło w tym temacie i znalazłam pracę bardzo szybko, ale to tylko dlatego, że nie dopuszczałam do siebie w ogóle myśli, że może być inaczej. Wiedziałam, że muszę być samodzielna i będę. No i jestem ;) Naprawdę wiele siedzi w naszej głowie i tym, jak podchodzimy do sprawy. Ale jeśli już myślisz o wyjeździe, czemu KONKRETNIE nie weźmiesz sprawy w swoje ręce i dasz z siebie 100 procent, takie prawdziwe 100 procent, za które potem będziesz sobie wdzięczny. Bo nawet jeśli na początku jest ciężko, musisz sobie obrać cel i do niego dążyć, a z czasem Twoje życie zacznie się zmieniać. Ale najpierw musisz sobie samemu pomóc... :)




2 komentarze:

  1. Też studiuje w Walii tylko że w Cardiff i nie wiem jakim cudem wydawałas £100 na jedzenie na samym początku? O.o ja średnio wydaje £60 miesięcznie i spokojnie mi to wystarcza a często jeszcze coś zostaje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zależy kto ile je i co kupuje :) Tak to pamiętam, ale jeśli Ty wydajesz jeszcze mniej i Ci starcza to super, nic tylko się cieszyć :) Myślę, że każdy z nas jest inny i wydaje pieniądze inaczej, to co ja piszę to jest z mojego doświadczenia, każdy może widzieć i robić rzeczy inaczej :)

      Usuń